wtorek, 29 kwietnia 2008

taka sobie notka ;]

Dziś naprawialiśmy z Adrianem (z klasy) mój rowerek ;p
przedobrzyliśmy ;/
Przedni hamulec nie tylko działa ale robi to cały czas. ^.^

Pomimo to nie odpuściłem i wróciłem na nim (rowerze) do domu.

przepraszam za oszczędność liter ale późna już godzina i pisze na "klawiaturze ekranowej" ;/

Dobranoc :)

niedziela, 27 kwietnia 2008

Zaczepisty dzień ;]

Byłem dziś na "grillu" w Opolu :]
Kiełbasa z ogniska jedzona w gronie zaczepistych ludzi i zwykła kiełbasa nawet najlepiej dopieczona, przyprawiona i co tam se chcecie (tu wyobraź sobie jakiś specjał kiełbasiany) jedzona w przykładowej samotności... masakrycznie się róznią :PP

Poznałem ludzi których znałem ;]
Poznałem człowieka, który niczym mój Przyjaciel za młodu,mówił dużo mówiąc niewiele. Nie nadwyrężał strun głosowych lecz nadrabiał to poczuciem humoru i mądrością spostrzegawczego umysłu.
Poznałem człowieka, który mówiąc troszke częściej, rozbrajał swymi textami towarzystwo.
Poznałem człowieka interesująco ruchliwego. I to wraz z prostotą serca dore w Nim jest.
Poznałem człowieka, który cichy z pozoru, zaskoczył mnie swą grą na flecie.
Resztę ludzi w takim małym kawałku znałem już wcześniej.

Poznałem jednakże, też ciszę i spokój i to czego szukałem od długiego czasu...
Wartość BEZTROSKIEJ chwili.

Dziękuje Wam za to bracia i siostry z Opola, jeśli tylko czytacie ten tekst, wiedzcie to ;]

A Wam wszystkim którzy ten tekst czytacie, sluchacie lub tylko kolorkom się przypatrujecie, życzę tego samego pięknego uczucia... choć przez chwile, która mija ;]

Pozdrowienia Wam i zachęta: Żyjcie A.M.D.G.

środa, 23 kwietnia 2008

Po przerwie w pisaniu ;P

Ok. Jest chwilka, jest notka ;]
Tak więc. (nie zacząłem od "Więc" tylko od "tak").
Nie miałem czasu pisać na komputerze ale nie miałem czasu pisać też na papierze, dlatego też spisać muszę wszystko w skrócie jaki obejmuje moja pamięć.
Zaczęło się od tego, iż miałem bardzo zapchany plan dnia. I nie starczało czasu na chwilki by pomyśleć, pomarzyć, odpocząć. FlugsS przyszedł z propozycją, że Ksiądz Kuba szuka kogoś by do przekopania ogródka. To było "to". Miałem dużo czasu by odpocząć psychicznie, machając łopatą w skwarze i deszczu w nocy i dni. Taa... dobra trochę przesadziłem. Skwar to może przez wszystkie te dni był przez jakąś godzinę, a w deszczu nie pracowałem dłużej niż 5 minut ale to już coś ;] Dobra dobra, wiem. Ta "noc" to może i był wieczór, ale chodzi o to, iż pracowałem gdy słońce już, nie oświetlało efektów pracy rąk moich.
Później... hmm... nie działo się nic nadzwyczajnego typowo szkolne zjadacze czasu zabroniły mi pisać (jakaś lektura, coś tam jeszcze, blabla).
No oczywiście na odpoczynek od świata miałem chwilkę czasu, przy miłej mej w Opolu. ;]
A to by wskazywało, że żelazny potwór "codzienność" posuwa się dalej i nie tylko ogranicza me serce ale i do umysłu się dobiera.
Mhm.
Tak już niedługo MAJ. Długie WeekEndy, Matury wolny czas. a później Czerwiec luźne lekcje, koniec roku szkolnego ;] I NIEPRZYGOTOWANA DO KOŃCA GRA NA TWIERDZY ;/ hmm trza się tym zając porządnie i ruszyć parę razy zwieracze do Kłodzka.
Przepraszam że nie pisałem i postaram się nadrobić troszku :P

Bądźcie Szczęśliwi Bracia i Siostry.
żyjcie AMDG ;]

środa, 2 kwietnia 2008

A to już tylko o "dzisiaj"

Następnym razem zanim pójdę na Mszę diecezjalną poważnie się zastanowię...
Dziś byłem w Katedrze bo chciałem iść na marsz po Wrocku ku czci Ojca Świętego.

Jeśli chodzi o Mszę Św. ... Nasza parafialna msza wieczorna (pomimo braku organisty) miała dwa razy lepszą obstawę muzyczną niż ta w Katedrze. Najśmieszniejsze jest chyba to, że inni ludzie myśleli tak samo bo jak organista przyśpieszał Niemiłosiernie w połowie słowa to wszyscy ze zdziwieniem podnosili głowy do góry.

No ale, żeby nie było, że tylko jęczę i krytykuje to na plusik trza dodać że mogło być gorzej ;]

wtorek, 1 kwietnia 2008

;]

No to tak tylko wszystkich informuje, że w Piątek po szkole nie ma mnie we Wrocku aż do przynajmniej Soboty (nie wiem o której).



Gdzie będę?

W Opolu na urodzinach Oli... (dla nie kminiących polecam http://funatyk.blogspot.com/2008/03/koniec-bajki-piewszej.html i że piszę Nową baśń w Księdze mego życia)


Nie wspominałem o tym? ^.-

hmm... no tak... eee tego no bo ... no to już wiecie ;P


Dosyć dziwne, że kiedy długi czas temu pytałem czy ktoś jedzie do Ojca Staszka (Prefekta, Moderatora i Bardzo dobrego Opiekuna) to nikt się nie kwapił ani na pociąg ani na rower.

Jak ogłosiłem że mnie nie będzie we Wrocku to przyszła oferta wyjazdu ;/ Nie wiem dlaczego, takie sytuacje bywają coraz częściej w moim życiu :P

Swoją drogą myślałem, że nie będę musiał wybierać więcej między kluczowymi (głównymi i prawie jedynymi) wartościami w mym życiu. Miłość(Ukochaną Niewiasta), Miłość (MAGIS-Życie), Miłość (Przyjaciele)

Ostatnio rodzi się jeszcze gdzieś tam poczucie "rodziny" jako wartości ale nie konfliktuje z żadnym z powyższych (tak bardzo).

Dlaczego musimy wybierać... Wybór między dobrem i złem to wybór dla idiotów (którymi chyba jesteśmy sądząc po używalności konfesjonałów)
Sztuką jest wybór między Dobrem a dobrem.