piątek, 10 października 2008

Bajka c.d.

"No to sobie poszuka..."




Do Bajki kontynuacja.

Znalazłem ostatnio nową interpretację mojego "Pragnienia" z Rekolekcji...
Więc postanawiam od dzś przyjmować dalej od Niego batem po plerach w życiu, ale tym razem wszystko z niekończącym się "wewnętrznym uśmiechem"... Obaczymy jak to wyjdzie :P

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

To jest chyba najlepsze wyjście. A rozwodzenie się nad problemami rzadko coś wnosi, więc najlepiej brać od Niego życie takim, jakie je daje. Co prawda mnie ostatnimi czasy nie uderzają mocno żadne sprawy, więc łatwo mi to pisać. Ale mimo wszystko tak jest chyba najlepiej, chociaż na pewno najtrudniej.
Pozdrawiam.

Funatyk pisze...

;]

Anonimowy pisze...

Ale przyjmowanie wszystkiego z uśmiechem...?
Nie zawsze mamy tak robić. czasami trzeba jednak zapytać Boga "Hey, o co kaman?"
inaczej gówno wycviągniemy...