wtorek, 1 stycznia 2008

Przełom (lat i oby nie tylko)

1)
Sylwester był zaczepisty... no może poza muzą ;P
właściwie to chłopaki puścili jakieś 5 wolnych piosenek 1 taniec belgijcki i 1 Reagge-podobny produkt Jamala ;p
No ale przynajmniej Eqipka była fajna ;]
No właśnie.. Dzięki Diakonie za misje, którą mi powierzyłeś ;]

2)
hmm... wyjaśnienie do poprzedniego wpisu...
Tak chyba starczy mi jeszcze resztek odwagi by stoczyć walkę z "Murem"...
"Fosa" okazuje się coraz bardziej płytka z każdym moim krokiem.

3)
To jeszcze takie oficjalne podziękowania dla FlugsSa za to, że Jest, że Jest jaki Jest i że Jest moim Przyjacielem ;] (w pełnym znaczeniu)

4)
I żeby Wam ten Rok był przynajmniej tak przyjemny jak mnie dziś dzień ;]

5)
a tak dodając... Dziękujcie Bogu za to co się dzieje w około Was... ;]

Pożegnalny Pocałunek

Opisuje tu ciekawe uczucie... nie wiem czy ktoś z Was to już czół... jest trudne i zaczepiste ;]

"Pożegnalny Pocałunek Dziewczyny, z którą łączy cię znajomość zaledwie jednej nocy. Zanim otrząsnę się ze (szczęścia, zdziwienia, inne) widze już w żelaznej maszynie za zaplutą szybą...
Parę ton żelaza i węgla porywa i wyrzuca za "mur odległości". Mogę biec za żelaznym porywaczem... mogę... ale już parę metrów dalej kończy się zaśnieżony peron, a dalej nawet gdybym biegł, to zatrzyma mnie jakaś straż kolejowa lub słabość ciała (kondycja)."

Będę musiał podejść jeszcze raz do muru (odległości) i Fosy niepewności...

Kiedyś już przegrałem z murem, zmiażdżył mnie. Teraz jest dwa razy mniejszy ... tylko fosa szersza.

"Fiat voluntas Deo"

Radościastego Nowego Roku Pańskiego 2008-ego.