poniedziałek, 11 stycznia 2010

Rozstaje

Gdzieś tam. Hej HA! Za górą, daleko.
Powstał
Rycerz i do boju rusza.
Choć brud w sumieniu nie waży deko,
To zły czart ramionami nie wzrusza.

Przemierzając szlak egzystencji dróg,

Rycerz starcia, wyzwania spotykał.
I choć często atakował go wróg,
On wciąż z dylematem swym utykał.

Gdy kiedyś jechał przez góry szlakiem,
Las wmawiał mu, że rady nie daje,
Tam gdzie głazy, zwały go dziwakiem.
Ujrzał w oddali drogi rozstaje.

Zaśmiał się. Wiedział, że daleko jest.
Kawał czasu z decyzją go dzieli.
Lecz oto, niedługo zbliża się kres.
I już czerń odejdzie od bieli.

Jedna z tych dróg poprowadzi go w kraj,

Zamkami, dziewicami usłany.
Jednak przy
Królu będzie jego raj.
Nie będzie poszukiwał tam
damy.

Druga zaś droga, w pustynie wiedzie,
Tam gdzie
zamków i twierdz niewiele jest.
Lecz, jeżeli tam pójdzie, pojedzie,

Znajdzie
jedną. Wskaże ją, Króla gest.

Któż wie ile
murów i ile fos,
Przyjdzie mu jeszcze w drodze pokonać?
Ale taki już jest
Rycerza los,
By szukać i bez walki nie skonać.

Brak komentarzy: