wtorek, 14 grudnia 2010

Choroba, 100%C++ i plany.

Znów rzucam informacje taśmowo.
Teraz znajdę chwilę czasu na pisanie.
1)
Leżę.
Rozchorowałem się. Dziś jeszcze wpadłem na uczelnie na kolokwium z Algebry.
Może wydostanę się z domu w sobotę.
Może w poniedziałek.
Jutro, jeśli dostanę się do lekarza, będę coś wiedział...
Boli mnie gardło, smarkam jak szalony, czuje się słabo.
Tyle.
Muszę ćwiczyć życie zasadami.

2)
Z ostatniego kolokwium z C++, uzyskałem wynik równy 100%.
To miłe, bo to jedyny przedmiot, z którego postawiłem sobie za cel ocenę wyższą niż 3.
Coraz częściej myślę o powtórce pierwszego roku.
Mógłbym wtedy przyzwoicie opanować wszystkie potrzebne mi przedmioty.
Mógłbym dostać się na IZ.
Zobaczymy.

3)
Zapisuję się do ASI (Akademickie Stowarzyszenie Informatyków).
Zobaczymy jak mi pójdzie...
Zaczynamy też z dwoma poznanymi kolegami ze studiów, projekt pewnej gry.
Ćwiczyć, ćwiczyć.

8 komentarzy:

Kszegosz pisze...

Super co do tej gry, może wyjść wam coś naprawdę ciekawego : )

Funatyk pisze...

Pierwsza będzie raczej bez grafiki.
Ale fabułą pobije na łeb i szyje dzisiejsze gry.

Monika Grzegorzewska pisze...

dobrze coś słyszeć od ciebie.

zdrowiej i się nie daj światu.

Dziewczyna w cierniowej koronie pisze...

Witam!
Bardzo podoba mi sie Twój blog. Przeczytałam wszystko, od poczatku do końca. I na pewno jeszcze nie raz tu wrócę.
Pozdrawiam.
NKR

Funatyk pisze...

Hoho.
Jak ja czasem przeczytam starą notkę to widzę jak mi się styl pisania zmienił... i nie tylko to ;p

Anonimowy pisze...

Cześć!
To trochę śmieszne, ale mi też bardzo podoba się twój blog. Też przeczytałam wszystko. Bardzo mi to pomogło. Zaglądam tu prawie codziennie czekając na nowe posty. Nie zawiedź nas!
Pozdrawiam,
Anonimowa

Anonimowy pisze...

To,chyba jakaś paranoja-w czym Ci pomogło?

Anonimowy pisze...

Mi też pomogło.
Zaobserwowałem,że w dzisiejszych czasach jest sporo ludzi wierzących w Boga.To jest optymistyczne.