Dziś dzionek był git ;]
Najpierw Rano 6 z Polaka z Odśpiewanie I Polskiego Hymnu "Bogurodzica".
Później w miarę fajny dzień, pochwała od WF-Mena na siłce ;P, znośna (co się rzadko zdarza Geografia, i spotkanie w Banie do domu z dawną znajomą, z którą już dawno straciłem kontakt... może to kolejna osoba, której będę mógł pomóc ;]
Później "Szkoła Modlitwy" i "kolacja u Stacha"...
Diakon wyglądał na wkurzonego/zmęczonego (niewłaściwe skreślić).
No i "Wycieczka do Jima" którą opisze wraz z edytowaniem pewnego starego wątka...
Później miałem okazje pogadać z kolejną osobą, która ma w sobie mnóstwo Bożej miłości i jej nie dostrzega...Na koniec tego dnia doszła jeszcze pewność, iż jednak jutro nie idę do szkoły... (prawie jak dzień dziecka) xD
Dobranoc Umiłowani w Panu Przyjaciele ;]