niedziela, 10 maja 2009

Ognisko w Mędłowie i 18h snu.

Ok.
Wróciłem wczoraj rano z osiemnastych urodzin koleżanki z klasy, które odbyły się w Mędłowie czy jakiejś takiej wiosce.
Kolejny opis mojego pobytu gdzieś tam, na który nie starcza mi czasu, żeby go napisać.

W każdym razie rano byłem jeszcze na spotkaniu grupki MAGISowej, a po powrocie, poszwendałem się po domu godzinkę i postanowiłem odespać braki snu z ostatniego tygodnia. Chyba mi się udało… Obudziłem się, dziś rano. Jakieś 18 godzin snu mam za sobą. Może starczy na kolejny aktywny tydzień… Szkoda trochę bo przespałem imieniny babci, Ale dziś do Niej pojadę złożyć spóźnione życzenia.

A właśnie. Znalazłem swój zeszyt z jeszcze kilkoma wierszami i opisem wypadu do Sącza. :)