„Kobieta”
Pewien mężczyzna, zrozumiał swój umysł,
gdy pojął neurony, odruchy i zmysł.
Pewien mężczyzna, zrozumiał swego ducha,
Gdy ujrzał, że Boga szuka jak głos ucha.
Pewien mężczyzna, zrozumiał swe ciało,
Gdy widział jak młode i stare działało.
Pewien mężczyzna, zrozumiał własne serce,
Gdy drżało, bolało i cieszyło się wielce.
Pewien mężczyzna, nieraz Bogu żebra,
Gdy objąć chce rozumem, tajemnice swego żebra.
Pewien mężczyzna, zrozumiał swój umysł,
gdy pojął neurony, odruchy i zmysł.
Pewien mężczyzna, zrozumiał swego ducha,
Gdy ujrzał, że Boga szuka jak głos ucha.
Pewien mężczyzna, zrozumiał swe ciało,
Gdy widział jak młode i stare działało.
Pewien mężczyzna, zrozumiał własne serce,
Gdy drżało, bolało i cieszyło się wielce.
Pewien mężczyzna, nieraz Bogu żebra,
Gdy objąć chce rozumem, tajemnice swego żebra.