sobota, 17 maja 2008

Kolejny dziwny dzień?

Może zacznę od pierwotnego tytułu posta "Piep[wkurzająca]ona Rodzinka".
Pierwsze pytanie jakie się nasuwa to "Czemu Czucz tak twierdzi?" albo "Co On bredzi?".
Może i racja, ale dziś mnie wkurzyli (no dobra zdenerwowali) . Od rana do mojego powrotu z Mszy Św. prowadzili bezsensowne kłótnie. Pierwszy ryk bojowy wydała rano starsza siostra. Później już tylko podburzała młodszą siostrę przeciw bratu. Ostatecznie Miśka (tak czasem nazywam siostrę młodszą) tak się zapaliła agresją, że pyskowała do Ojca (jeszcze zanim ze zdenerwowania sobie wypił). ;/

Na szczęście w nocy wraca Mama i jutro jakoś złoży ten dom do kupy... albo go wyciągnie z niej. Babcia stwierdziła, że dobrze, że mnie nie było. A propo, moja babcia to osoba, która cierpi na wiele chorób związanych podobno z nerwami, teraz podobno błędnik, ale ja tam za uwarzyłem ostrą depresje (nie każdy życzy sobie szybkiej śmierci).

Na szczęście przez parę lat nauczyłem się, lać na to co dzieje się w okół mnie, gdy to "otoczenie" nie chce, żebym się wtrącał.