sobota, 27 marca 2010

.

Trochę mnie szkoła ostatnio zjada czas.
Trochę działam we wspólnocie.
Trochę chory się robię.

Byłem na wylaniu Ducha Św.
Teraz tylko do wystawienia ocen trzeba dociągnąć i nareszcie będę mógł się przygotować do matury (patologia taka z tymi ogólniakami).

A do tego wszystkiego walka duchowa staje się coraz bardziej... nie tyle trudna co... "świadoma".

Dobrych dni Bracia i Siostry.