sobota, 4 października 2008

Bajka| Grzbiet Fali| Nowy Gość

Oto obiecana Notka ^^.

Jedyne co mnie zdziwiło to to, że kiedy nie dawałem notek, dodaliście głosy w ankiecie "Lubie posty takie jakie są..." przyjmijmy, iż nie potraktuje tego jako aluzji :P

http://funatyk.blogspot.com/2008/05/podnie-si.html

Bajka:
"I wyrzuciła rzeka Rycerza na ląd. I błąkał się długo po pustyniach, starając się stronić od Twierdz i Pięknych istot, które za ich murami zamknięte były. Natknąwszy się na kolejną twierdzę, zamoczył się w fosie, po czym wrócił na brzeg, bo nie mur był tu przeszkodą. Dziś Rycerz stoi dumnie, odzyskawszy chęć do walki, szuka... szuka tego co przeznaczone mu jest od praczasów przez Króla."


Kiedyś pisałem, że Bóg daje mi żyć w specyficzny sposób. Zawszę gdy dostaję od Niego jakieś dobro, czas nie długi mija i dla wyrównania, obrywam (a właściwie dostaję do potrzymania) jakiś cierń. (Właściwie nie jest to jakiś cierń... dobrze wiem skąd jest. Gdyby nie pochodził od Niego skarłowaciałbym przezeń, jednakże ten Cierń ma mnie rozwijać... "Dałeś uczucie a czuć nie pozwalasz[...]").

Ostatnio wszystko się jakoś wyciszyło i nagle obudziłem się na szczycie tej Fali... Pozostaje mi tylko cieszyć się, a kiedy przyjdzie czas, ścisnąć zwieracze i przygotować się na to, co nadejść musi ;] .


Ostania sprawa... Został jeszcze rok. Około jeden rok by ze spokojnym sercem powiedzieć "Dopełniłem przyrzeczeń I Komunijnych" lub "Nie piłem przed 18-stką." I teraz właśnie ten nowy Gość, zakrada się do mnie z wielu frontów naraz. Zawsze był obecny w rodzinie, czy to Ojciec go zapraszał, czy Brachol, po prostu był. Ostatnio jednak, krzyczy bym nie ufał Przyjaciołom, Integruje mnie z ludźmi, których chciałem pozyskać, na dobrych znajomych, czy w końcu pokazuje jaki jest nie groźny i pacyfistyczny na niektórych sesjach RPG.

Zapytacie go jak się Jimię?
Odpowie: Al ... Al Kochol.