niedziela, 19 października 2008

Dzień Wspólnoty ' 08

"Wczoraj wróciłem z Dnia Wspólnoty. Było Fajnie. W sumie to mi się podobało i pojadę też w przeszłym Roku."


Gdybym tylko w ten sposób mógł skomentować dzień wczorajszy to byłby On dniem straconym i bardziej dla ducha pożywna byłaby, odbywająca się równocześnie, Pielgrzymka do Trzebnicy.

Tak naprawdę to miałem czas na spotkanie z wieloma osobami, którym zawdzięczam taki a nie inny kształt swych światopoglądów, z którymi niegdyś, spędzałem wiele godzin na rozmowach (Godzin, których nie czuje się, tak jak zresztą upływającego czasu).
Są w tym ludzie, którzy dali mi poznać czym jest "sielanka" (opisana czas temu na tymże Blogu), inni ludzie którzy pokazali mi, że szkołę można mieć "głęboko" (co poprawia tylko efekty dydaktyczne i samopoczucie), oraz jeszcze inni ludzie którzy udowodnili mi, że warto być otwartym na świat (choć niejednokrotnie "dostaje się po dupie").
Dowiedziałem się też, że zna mnie więcej osób niż znam ich ja ;]

Za uwarzyłem także, ilu osób brakło mi w tym miejscu.

Za tych Wszystkich i tych Niewszystkich, Za tych i za innych (a przez to właśnie "tych") Chwała Panu.

Dzień ten winienem był raczej, podsumować słowami: "Dzień Wspólnoty nie był krótki... Był zakrótki".