piątek, 19 lutego 2010

(III) "I piątek Miesiąca"

Koniecznie zajrzyj do wersji „Very light”

"10 Przykazań "
Wersja: LIGHT
czyli takie już nie minimum ale podstawy...
.
.

I "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną..."
Zastanówmy się nad paroma faktami...
Kiedy nie miałem czasu na modlitwę, ale znalazłem go na nudzenie się (Może nawet przy jakiejś zabawce świata)?
Kiedy w imię poprawności milczałem gdy obrażano mego Boga...?
.
II "Nie wymawiaj Imienia Boga Twego na daremnie..."
Czy zdarza mnie się modlić „bo inni się modlą”, bez wiary?
.
III "Dzień Święty będziesz Święcić..."
-Czy w Święta (również NIEDZIELE) wskazuję, że jest to dzień inny od pozostałych?
-Czy w TYM dniu spotykam się z Chrystusem w Jego Słowie?
.
IV "Czcij Ojca Swego i matkę Swą..."
-Czy moi Rodzice MOGĄ* być dumni z moich dokonań?
-Czy szanuje Ich?
Mogą* poniewarz zdarzają się tacy z chorymi ambicjami i nie jest to wina dziecka... Ale trza przemyśleć to pod kątem Czy ja na ich miejscu (z ich wartościami) byłym z tych dokonań dumny.
.
V "Nie zabijaj..."
-Czy popierałem morderstwa (Głosiłem potrzebę/konieczność: aborcji, kary śmierci, eutanazji)?
.
VI "Nie cudzołóż..."
-Czy akceptowałem/popierałem zdrady i stosunki nie-małżeńskie?
-Czy dopuszczałem się grzesznych myśli?
.
VII "Nie Kradnij..."
-Czy Okradłem Kogoś?
Może po prostu "wziąłem bez zgody"/"wykorzystałem zapomnienie"/"zapomniałeś oddać" komuś jego:
..........-godność?
..........-uśmiech?
..........-prawo do poznania prawdy?
^.-
.
VIII "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu..."
-Czy przemilczałem cudzą złą mowę o kimś w mojej obecności?
-Czy nie doceniłem czyjegoś dobrego czynu, ze względu na moje uprzedzenia?
.
IX "Nie pożądaj żony bliźniego swego..."
-Czy wziąłem/łam sobie rozwódkę/rozwodnika za żonę/męża?
.
X "Nie pożądaj żadnej rzeczy bliźniego swego..."
-Czy w mym sercu zagościła zazdrość, której nie byłem w stanie opanować?.
.
.
.
.
Jeśli ktoś przeczytał i stwierdził "Jestem Święty" niech czeka do następnego piątku... xD

Skrót tygodnia.

Powrót do szkoły po feriach był dziwny.

W poniedziałek zastanawiałem się czy zeszyty szkolne, których nie mogę znaleźć, a tkwią strzępy ich wspomnień w mojej pamięci, naprawdę istniały.

We wtorek nie byłem w szkole bo byłem na szczepieniu, byłem odebrać dowód osobisty (obiekcje na Jego temat rozważałem wcześniej już tu) i zapisać się na egzamin prawa jazdy.

W środę prawie dotarłem na lekcje. No trochę mi nie wyszło. Ta szczepionka przeciw tężcowi miała boleć jeden dzień, a cholera się trzyma. Może już nie tyle boli, co po prostu ją czuję, ale wciąż widać zaczerwienienie na ramieniu.

W czwartek już byłem w szkole normalnie i widzę, że ludzie zaczęli się już przejmować maturą i całymi tymi bzdetami: jak zdanie szkoły itp.

A dziś luz. Spodziewałem się bani z Angielskiego i dostałem +.
Trochę dziwna logika gdzie za nie zrobienie jakiejkolwiek podpierdułki dostajesz banie, ale za cztery matury podczas ferii jest „+”.

Dawno nie pisałem. Planuję więcej pisać.
Planuję więcej czytać. Blogi ludzi którzy się w Nich otwierają.
Na razie zacząłem czytać Świat Dysku Prathett’a.
Dwie książki na razie, ale to dużo jak na człowieka który w Liceum przeczytał do końca tylko kamizelkę.