piątek, 14 marca 2008

Koniec Bajki Piewszej ;/

Właściwie nie wiedziałem jak to dokładnie napisać...
Ale stwierdziłem, że kiedyś muszę.

"Przybyłem przez fose, przeskoczyłem mur. Szary, metaliczny potwór codzienności polował na mnie bardziej niż za zwyczaj. Okazało się, iż Piękna ma już nie długo zniknie na kilka lat z Polski i to w miejsce gdzie NAWET rower nie dojedzie i gdzie człek nie dojdzie bez machin. Pozostało mi tylko szukać nowego zamku z nową Piękną... Mija na razie jednak okres ochłaniania i odpoczynku..."

"Coś się kończy, coś się zaczyna..."
Napisaliśmy z Bogiem kolejne zdanie w Księdze mego życia... Niestety to zawsze ja kłade kropki... On napisze ją tylko raz, w ostanim zdaniu. W najpóźniejszej scenie, ostatniego Aktu, tego KomiDramatu.

Wczoraj ;] i Dziś ^.^

Wczoraj w naszej Parafii był odpust, przez wzgląd na Święto naszego Patrona, Św. Marie Klemensa Dworzaka.
O.Proboszcz olał Wlk. Post i zrobił Bibe ;] Jednego dnia Parafialną a dzień później Zakonną ;]
Tak się stało, że zapomniałem alby i O. Kuba wkręcił mnie do pomocy w przygotowaniu Reflektarza. Przyjmując za prawdziwe (częste) powiedzenie mojego "Wielkiego" Przyjaciela: "Diakon to ten który podaje do stołu" no to jestem już w połowie Diakonem ;]

No a dzis Po przebyciu Drogi Krzyżowej ulicami Parafii, zaszliśmy "na chwilkę" do salki ;]
Ludzie stwierdzili, że jesteśmy głodni i wyżaliliśmy się Dk. On wysłał dwuch po Jaja i w około 10 ossób wciągneliśmy Jajecznice z 40 Jaj... Głównym Problemem jest to, że trza jutro posprzątać kuchnie ;/