czwartek, 23 grudnia 2010

'Testament'

Ten wiersz jest napisany już dość dawno i
czekał na laptopie na tę publikację.
Czy spodziewam się śmierci?
Tak.
Na razie mam jednak misję
- 'życie', rozwój i 'działanie'.
Gdy ją skończę byłbym zawiedziony,
gdyby Bóg nie zaprosił mnie do siebie
na ucztę emerytalną.
//
Ten wiersz był pisany pod pieśń i wtedy
pierwsza zwrotka wchodziłaby jako refren,
co drugą...
... i byłby nie ukończony
//



"Testament"

Nie malujcie moich zdjęć na czarno biało.
I nie mówcie o mnie w przeszłych czasownikach.
Niech nie szlocha nikt, żem przeżył lat za mało.
Człowiek dalej żyje, chociaż z ziemi znika.

I nie twórzcie próżnych łez na mojej stypie.
Niechaj trumna mego ciała otworem trwa.
Powstrzymajcie kwietny tłum nim grób przysypie.
Nad nim niech królują dwa, skrzyżowane drwa.

Niechaj mózgów waszych nie katują treny.
I niech Boskiej Chwały Wam pieśń w uszach gra.
Niech dowiedzą się rozległe tam tereny.
Że do Nieba płynę dziś jak lodowca kra.

I nie strójcie mnie w ozdobne garnitury.
Niech poprzedzi pogrzeb mój radosna Msza.
Nie wrzucajcie mnie w ciemne piramid mury
Mauzoleów i muzeów nie chcę ja.

I nie smęćcie samych smutnych opowiastek.
Roniąc rzewnie z oczu swe żałobne łzy.
Niech rozbudzi się w Was wiary ten pierwiastek.
Że świat gdzie poszedłem nie jest taki zły.

Niechaj prawdą będę te chwalebne słowa,
Które mówić będziesz chciał przy moim ciele.
Niech radosna będzie jednak Twoja mowa,
I o niebie niech brzmi kazań głos w Kościele.

Niechaj samolubne myśli Was nie zwiodą,
Co by było gdybym pożył klika jeszcze lat,
Niech czyste intencje was powiodą,
Do skończenia moich dzieł – miłości łat.

I nie śmiećcie placów przyszłym pokoleniom,
Bo pomników i popiersi mi nie trzeba.
Wy przekażcie raczej pamięć swym plemieniom,
I moralną wartość dajcie im jak chleba.

5 komentarzy:

Funatyk pisze...

Ha!
Kolorowanie zadziałało.
Skopiuje chyba kod html tej notki ;]

Anonimowy pisze...

Myślę,że póki co,to każdy twój dzień to nie szara rzeczywistość lecz tęcza nadziei i radości...

Spokojnych Świat!

Dziewczyna w cierniowej koronie pisze...

Chciałam życzyć Tobie spokojnych, szczęśliwych świąt spędzonych z najbliższymi, abyś nie był samotny w ten magiczny czas. Dużo szczęścia, Miłości, Nadziei i Wiary oraz abyś nigdy nie stracił zaufania w Bogu oraz pokonywał codzienne trudności, jakie na nas czekają w kolejnym roku.

Funatyk pisze...

Czuję dobrą intencję... Dziękuje.
Jeżeli ktoś świadomie przeżywa Boże Urodziny, to nie może ich nie-spędzić z najbliższymi, chyba, że Bóg nie jest mu bliski.
Aczkolwiek jeszcze z innymi bliskimi osobami wchodzę we wzajemne pozytywne oddziaływania.
Boże Urodziny, nie są magicznym czasem.
Magia jest pójściem na łatwiznę i Bóg się jej nie ima, bo jest za prosta. Tylko zły chodzi na łatwiznę. Stąd też Magia pochodzi bezdyskusyjnie od złego, jakiego koloru jej nie nadamy.

Szczęście, Miłość, Nadzieja i Wiara?
(Powiedzieć Bogu, że nie istnieje byłoby dla mnie tak samo proste, jak powiedzieć to do osób fizycznych. Aczkolwiek, któż ostatecznie wie, czy fizyczność istnieje.
Więc jeśli Bóg nie istnieje, to nie istnieje też świat wokoło, choć jeśli świat nie istnieje, to nie wyklucza to istnienia Boga.)
Tak więc Wierzę w Boga...
Jestem też w tej szczególnej sytuacji człowieka, który ponad to wierzy Bogu.
Dziękuje więc, za tą modlitwę (bo czym są życzenia Chrześcijan?), którą również i ja zanoszę, bym zawsze miał Boga przed oczyma, bo wtedy wiem, że idę dobrą drogą.
Miłość...
Kocham.
Te trzy cnoty implikują też fakt, że jestem człowiekiem szczęśliwym.
Podsumowując: Dziękuje.

Monika Grzegorzewska pisze...

miłości łat