wtorek, 28 października 2008

Winienem być dumny, choć nie moje to dzieło.

I powoli, MAGIS we Wrocławiu zaczyna się rozwijać...

Nie mówię tu tylko (ale jednak rówież) o nowych akcjach jak: reaktywacja "klubu filmowego" we Wtorki czy nowopowstałe "Wieczorne Koncerty" w Czwartki, które obok Środowej "Szkoły Modlitwy" i "Kolacji u Stacha" są kolejnym (niegdyś brakującym) elementem ujednolicenia wspólnoty. Oczywiście nie wszyscy są, ale wyrywkowe osoby, które zbierają sie razem w jednym celu, już umacniają jedność we Wspólnocie.

Ale jak to napisałem nie o to tylko chodzi... Głównym wyznacznikiem rozwoju jaki dostrzegłem, są młodzi ludzie (I i zerowy stopień), którzy mają Ducha i Entuzjazm (a może to właśnie za sprawą Ducha mają Entuzjazm) do przejęcia roli "trzonu" tej Wspólnoty ;]

To takie ogólne przemyślenia (nie tylko-) ostatnich dni.

Ad Maiorem Dei Gloriam Siostry i Bracia

1 komentarz:

inaczej pisze...

Brawo ;]Miło mi czytać o takich rzeczach,o małych zwycięstwach.
Kurcze entuzjazm i zaangażowanie są bardzo ważne. Oby reszta wspólnot w całej Polsce też posiadała ludzi z powerem ;]

Pozdrawiam ciepło ;]