poniedziałek, 11 stycznia 2010

Cztery Pory Nieba

"Cztery Pory Nieba"

Anioł:
Głos:

I
Witaj Panie, Chwała Twa na nieboskłonie.
Przybywam z wieściami tak jak mnie wzywałeś.
Na niebie siejemy najpiękniejsze wonie,
Piekieł pilnujemy jak rozkaz nam dałeś.

A co na ziemi dzieje się pośród ludzi?
Czy skarżą się na co? Czy cieszą radośnie?
Opowiedz mi prędko czym kto się tam trudzi.
Czy dobrze się czują w tym czasie po wiośnie?


Skarżą się i jęczą, że jest skwar i gorąc.
Klną, że wszystko biega, żyje i się rusza.
Że za wysoko jabłka, szemrają biorąc,
Że za nisko jagody, skarży się ich dusza.

Och! Jeśli dzieciom moim tam źle się dzieje,
Niech wszelki zwierz i ptak, uciekną lub umrą.
Niechaj ostry i mroźny wiatr im powieje
I niech kwiat i drzewo w nasieniu obumrą.


II

Witaj Panie, Chwała Twa na nieboskłonie.
Przybywam z wieściami tak jak mnie wzywałeś.
Wdzięczność swą składam na Twe czcigodne dłonie,
Że przed swe oblicze wezwać mnie zechciałeś.

A cóż to za wieści przynosisz mi z ziemi?
Cóż tam wśród ludzi na globie się dzieje?
Opowiedz co widać pod skrzydłami Twemi.
Z gorąca już chyba nikt wśród nich nie mdleje.


Smut i melancholia, narzekają ludzie:
Że szarości i mgły świat im zaciemniają,
Że przyszło im żyć i pracować w tym trudzie,
Że śmierć i rozkład, ludy narzekają.

Niech więc puch biały, jasny, glebę pokryje,
By z szarości wyrwać, z ciemności wyzwolić.
Niech więc, kto z nich może, w swym domu się skryje,
Bym, odpocząć, mógł im w ten sposób pozwolić.


III

Witaj Panie, Chwała Twa na nieboskłonie.
Przybywam z wieściami tak jak mnie wzywałeś.
Oglądałem właśnie Rajskiej rzeki tonie
I jak przepięknie ludzkie losy utkałeś.

A cóż to dziś o moich dzieciach mi powiesz?
Jak czas im mija na zielonej planecie?
Opowiedz mi naprędce wszystko to co wiesz.
Powiedz co kto o zimowej porze plecie.


Gadają że sprzykrzyły im się już chłody.
Że leniwi, jedni drugich wyzywają.
Znudziły się im śniegi, znudziły lody
I słońca tak mało na co dzień witają.

Ześlem więc im słońce by stopiło śniegi
Ześlem ciepły powiew by lody roztopił.
Do lasów swych wrócą zwierząt szeregi.
By drwal mógł rąbać a myśliwy tropił.

IV

Witaj Panie, Chwała Twa na nieboskłonie.
Przybywam z wieściami tak jak mnie wzywałeś.
Przyodziałem właśnie Panny Marii skronie,
Gdy usłyszałem, że tu widzieć mnie chciałeś.

Powiedz mi naprędce co słychać na świecie.
Zdaj mi sprawę z tego czego ludziom trzeba.
Czy nie nękają ich już śnieżne zamiecie?
Czy mają dość mięsa? Czy mają dość chleba?


Mówią, że ni ciepło ni zimnota gości.
Śniegi roztopione, świat im zalewają.
Krzyczą, że słońca trzeba im do radości.
Że owoców jest zbyt mało narzekają.

Niech ziarna, miłostki, owoce i krzewy,
Oświeci słońce gorące i wzrost im nada.
Niech zwierzęta się mnożą, na ich potrzeby
I niechaj zimnym wiatrom nastanie biada.

...

Brak komentarzy: