Dziś już zaczynają się normalne szkolne dni... (trza przynajmniej zeszyty se kupić).
Wracając ze szkoły załapałem krytyczną porażkę, jeśli chodzi o tegoroczny wyścig z Autobusami. Tak... przegrałem z nowym 134... miał 8 sekund przewagi... brakło mi 2 żeby go dogonić... i On miał żółte a ja czerwone. Załamany porażką z Nowoczesną Technologią MPK, nie za uwarzyłem skradającego się rzęchota 126. Zdradziecki Autobanan zaskoczył mnie i ruszył pełną naftą do celu swej podróży... Może to moja kondycja osłabła przez Wakacje, ale Cieszę się bo i tak Rower pozostaje najlepszym środkiem transportu... Nikt kto kończył wraz ze mną lekcje nie mógł (nie powinien móc) zdążyć na któryś z tychże dwóch Banów ;]
Tak oprócz tego to wieczorem był MAGISowy Grill. Przedsmak Roku szkolnego ;]
Było nawet fajnie :-)
A tak osobiście to od Niego dostaje zarówno Baty jak i uśmiechy więc powoli się dezorientuje... szkoda, kiedyś byłem wrażliwszy na świat... teraz powoli zaczynam "nie interesować" się coraz większą grupą "spraw".
Ad Maiorem Dei Gloriam Bracia i Siostry.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Maybe tha`s better ?
Think... My dear... Think;]
Greet !
Może stajesz się "doroślejszy" i po prostu przetajesz przejmowac się niektórymi sparawami, bo wydają Ci się dziecinne? Nie logiczne? Bezsensowne? Według mnie, powinieneś zacząć zauważać drobne rzeczy. Niby małe i nieważne szczegóły. To taki mój sekret na życie!:)
Pozdrawiam.
Prześlij komentarz