Jeszcze raz do śpiewu gardło me zaprawie.
I znów uszy wasze pokrzepię mym słowem.
Powiem o Rycerzu i jego wyprawie,
Wyśpiewam, co u niego stało się nowem.
Rycerz zrzucił zbroję i pływać poczyna.
Tak więc fosa problemem przestaje mu być.
Przez wichry i burze, brama się zacina,
A mur w jego oczach w kamienie zaczął tyć.
Lecz wie ów wierny Rycerz, że za murem tym,
Piękna czeka i patrzy jego przybycia.
On rozpala ognisko, słów formuje dym,
I gołębiem Jej czuły śle list z ukrycia.
Dobrych znaków od Króla Rycerz dostał stos.
Prorok milczy lecz spojrzeń swych nie ukrywa.
Przyjaciółce Refleksji, Woj oddać chciał głos.
Jednak ona przed rozmową z nim się skrywa.
Cóż dalej dziać się będzie? Wy mnie pytacie.
Jaki los Rycerza? Mnie dopytujecie.
Wiem że z niepewnością w sobie się ścieracie,
Lecz cóż da, że grajka, do ścian przykujecie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Masz melodię, czy ułożyć coś? ;)
Nie mam :)
jak czytam Twoje wiersze, to aż mi się tęskni żeby wrócić do pisania (; inspirujesz mnie Czucz (; pozdrowienia z NS
dobrze znow cie czytac.
@Asiek
Cieszę się.
Jeśli coś stworzysz to rzuć mi link, albo gotowe dzieło:
czucz91@gmail.com
@Okruchowa
Szkoda, że tak mało czasu znajduję na pisanie.
@Prysiu
Zawsze jestem łasy na wszelką melodię do mojej twórczości.
na bieżąco możesz mnie podczytywać na moim blogu, ale jakbym napisała coś czego tam nie będzie to wyślę (;
Zaktualizuj zdjęcie:P
Prześlij komentarz